Dziś rano wyjrzałam przez okno i pomyślałam, że jeszcze takich Świąt Wielkanocnych nie miałam. A może nie pamiętam. Hmm sama nie wiem.
Nie, nie będę narzekać. Jest cudnie. Podoba mi się ten biały świat. Chociaż pragnę słońca i ciepła , to nie zrzędzę i cieszę się...
Chyba wychodzi ze mnie dzieciak ukryty gdzieś tam w środku.
Moje osiemnaste urodziny również przypadły w lany poniedziałek.
Ech... kiedy to było...
Dziś konieczny i nieodwołalny spacer. Śnieg okropnie razi mnie w oczy, a co tam. Świat jest dziś jakoś piękniejszy. Jakoś tak jaśniej.
Wczoraj będąc u rodziców, zrobiłam zdjęcie ławeczki na której przesiadywałam z koleżankami.
Tylko, że wtedy było piękne ciepłe lato i miałyśmy o połowę lat mniej :)
Teraz ławeczka prezentuje się uroczo, ale posiedzieć chyba nie bardzo...
Jutro pierwszy dzień w nowej pracy. Kurcze mam, tremę jak bym szła do dentysty.
Za 24 godziny o tej porze już wszystko będzie za mną. Pierwszy dzień minie. Pierwsze koty za płoty. Lody przełamane. Uf ulga jak po resekcji.
Jednak w tej chwili wszystko, to podszyte jest lekkim strachem (dokładnie jak u dentysty). Strachem przed czym? Hmm.... Żeby dobrze wypaść, co w pierwszym dniu wydaje się niemożliwe. Żeby moi przełożeni nie żałowali swojego wyboru.
Stanę na rzęsach i dam z siebie wszystko! Jestem zodiakalnym baranem (rogacizna), a barany są uparte!
Życzę Wam pięknego lanego poniedziałku. Pozdrawiam :)
Śnieżnie i biało, jak widziałaś, też u nas :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia na ten pierwszy dzień w pracy!
Będzie dobrze!
Witaj i dziękuję :)
UsuńWszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety nie dopisała nam wiosna ale i tak nie mamy wpływu na to wszystko.Trzymam kciuki i życzę aby ten pierwszy dzień w pracy wypadł super.Powodzenia.
OdpowiedzUsuń