poniedziałek, 23 listopada 2015

Pod wczorajszym postem Ania napisała, że chce więcej mojej blogowej obecności. Idę za ciosem i dziś pochwalę się kolejną chustą, która czekała w mojej włóczkowej komódce. Zastanawiałam się co z nią poczynić (z chustą, a nie z komódką).  Umieszczam fotki, może się komuś chuścina spodoba - jest do wzięcia.

Aniu dziękuję Ci za te słowa, bo dodałaś mi skrzydeł.  Wzięłam się 
w karby i skończyłam drugi rękaw w swetrze, który męczę już rok. Pozostał mi tylko golf i sweterek będzie skończony.
Dziękuję również za wszystkie komentarze, które tu pozostawiacie. Wasze słowa wiele dla mnie znaczą i sprawiają, że zapominam 
o zwątpieniu w prowadzeniu bloga, które czasami mnie dopada. Również ja obiecuję większą aktywność w komentowaniu.


Chustę wydziergałam z włóczki Katia Azteca, 
której kolory są cudnym połączeniem fioletów i szarości.


Wymiary:

- najdłuższy bok ma 135 cm
- dwa krótsze mają po 90 cm








Pozdrawiam ciepło 

Jola




niedziela, 22 listopada 2015

Kto chce, żeby doba była dłuższa - ręka do góry. Dla mnie dzień jest zdecydowanie za krótki. Tak wiele pomysłów odkładam do szuflady, bo zwyczajnie nie mam kiedy ich zrealizować. Nie usiedzę na tyłku, cały czas coś robię. Nie pojmuję zjawiska nudy. 

Dziś pochwalę się chustą, którą wydziergałam jakiś czas temu i która baaardzo wpadła mi w oko. Okazało się, że nie tylko mi. Ewcia napisała do mnie: "muszę ją przymierzyć" (czytaj: chcę ją mieć). Nadarzyła się okazja, bo owa zainteresowana świętowała urodziny. 

Chusta powstała z mieszanki włóczek wełnianych, moherowych oraz srebrnej nitki. Wykonałam ją asymetrycznie; jeden boczek ma frędzle, a drugi ażurowe wykończenie. Jest bardzo miła, gruba, mięsista i idealnie otula szyję z ramionami.

Musicie mi wybaczyć jakość zdjęć. Niestety mój aparat nijak sobie radził z czernią i srebrną nitką. Do tego dochodzi szarówa na dworze i klapa murowana. Przymknijcie jedno oko... 











Witam nowych podglądaczy. 
Cieszę się, że odwiedzacie moją stronę.
Ciepło pozdrawiam i życzę udanego tygodnia.

Jola