Zgadza się ostatnio dłubię tylko czapki, a to wynika z zamówień. Czapy są podobne, bo zawsze słyszę "zrób mi taką samą jak ta....".
I kółeczko się zamyka. Cieszę się ,że tak lubicie te moje czapy, choć polski rynek zasypany jest masówką z Chin. Cena chińskich produktów często jest zachęcająca, ale trzeba zwracać uwagę na skład włóczki z których dzianiny zostały wykonane. Czasami wystarczy dotknąć i już się czuje,że to jakieś takie plastikowe, sam stylon lub najgorsza gatunkowo przędza, która się mechaci.
Moje dziergadła najczęściej powstają z połączenia wełny z akrylem. Ten zestaw najbardziej lubię i w robótkowaniu i w noszeniu :)
A poniżej dziergam kolejną czapkę (nuuuudy) w kolorze grafitowym dla p.Feli. Cierpliwie pani Fela czekała i się doczekała. Jutro już się w czapesię przyodzieje :)