Na co mi te wszystkie czapki, chustki i szaliki.
Mam gile po kolana, ledwo widzę na oczy.
Z wielkich przed świątecznych porządków nici.
Wybrałam się dziś z siostrunią do kina i co...? myślałam tylko o tym,żeby za głośno nie smarknąć, nie kichnąć kurde...
Jutro najgorsze - do pracy bleeee
A co do kina, to byłyśmy na ostatniej części sagi "Zmierzch". Zdecydowanie polecam książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz