niedziela, 24 marca 2013

Masz wrażliwy żołądek - nie czytaj, bo nie przebieram w słowach :)

Dla moich znajomych nie jest nowością, że całe życie się odchudzam, tylko efektów nie widać.
Ostatnio jadam takie o to berbeluchy. 



Na patelnię daję parę kropli oliwy i ok 3 łyżek wody. Jak za szybko wyparuje to delikatnie dolewam. Wrzucam ok 10 plasterków cukinii, troszkę papryki świeżej i 2-3 pieczarki. Daję warzywom ok 5 minut i parę razy zamieszam. Na to wylewam 2 jajeczka. Wszystko delikatnie solę. 
Takie coś wcinam bez chlebka. Moja siostra stwierdziła, że bez chleba jajecznicy nie ruszy, bo się porzyga. Ja na szczęście tak nie mam i bez problemu wchłaniam. Ale jak trafię na gluta, czyli jajo nie "ścięte",  to w szybkim czasie również się porzygam.
Takie jedzonko troszkę , ale tylko troszkę nawiązuje do diety białkowej. 
Gdy ograniczam węglowodany i zwiększam białka, wówczas jestem dłużej syta. Maleje apetyt i nie zaglądam po sto razy do barku po ciasteczko itd.
Zobaczymy jak długo hi hi hi

A wieczorem idę do kina z moją ukochaną psiapsiułą (siostrą). Na szczęście jeszcze grają "Syberiadę", bo o mały włos i było by po ptokach....

PS.
Dziękuję za wszystkie komentarze wspierające mnie przy serwecie. Dam radę. Do boju! Joł !


Życzę udanej niedzieli :)






3 komentarze:

  1. Ja tak od razu odnośnie dwoch ostatnich Twoich postów-po piewrsze ,nie martw sie serwetka,bo mnie przydarza sie to samo.W zeszłym roku zaczęłam 2 serwetki,miały byc na Wielkanoc do koszyczka...właśnie je skończyłam....ale skończyłam przecież.
    A jeżeli chodzi o dietę,to-ileż razy postanawiałam! A potem dochodziłam do wniosku,że przecież życie jest takie krótkie i tak mało przyjemności,to po co się jeszcze katować.(razem z koleżanką tak się podnosimy na duchu).Ale do 40-stki byłam szczuplutka,mimo ,że obżerałam się słodyczami.A po 40-stce,niestety,słodyczy dalej nie mogę sobie odmówić,ale to zaczęło być widoczne.Coraz bardziej...
    A takiej jajecznicy bez chleba nie ruszyłabym za nic w świecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w utrzymaniu diety. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam kłopotów z nadwagą raczej mam zawsze niedowagę.Wiem tylko z opowiadań pań,że jest to wielki problem.Wierzę że sobie poradzisz i wytrwasz w diecie.Serwetkę musisz skończyć i koniecznie pokazać w całości,liczę na to.Bardzo zazdroszczę Tobie wyjścia do kina i to na ten film bo bardzo bym chciała go zobaczyć.Napisz czy wart jest zachodu.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń