Zwlekam jednak z tą decyzją, bo chcę mieć satysfakcję, że wydłubałam ją w 100% sama :)
Dostałam parę dni temu włóczkę z której wydziergam dla Kasi chustę.
Chusta będzie gruba i zimowa. To chyba przygotowania do kolejnej dłuuuugiej zimy :). Włóczka kusi mnie bardzo, ale póki co cierpię przy serwecie i myślę, że jak nie zacznę robić grubaśnej chusty, to tak jak bym "odczyniała" zimę hę???? Ale wymyśliłam :)
Dziergaj powoli.I się nie przejmuj. Ja też zazwyczaj nie mogę zdążyć z robótkami. Oprócz robótek istnieją przecież inne ważne rzeczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWychodzi ślicznie !
OdpowiedzUsuńDaleko zaszłaś i chcesz wszystko stracić, zima jeszcze potrwa więc czasu dużo pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTeż tak czasami mam,odkładam za chwilę wracam i nie mogę skończyć.Myślę,że wszystkiemu winna jest zima i brak słońca.
OdpowiedzUsuńMiłej i słonecznej niedzieli życzę
Dziergaj, dzierga,nie wiadomo kiedy ta wiosna przyjdzie;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za kibicowanie. Macie rację. Nie poddam się. Do boju!!! Joł !!!
OdpowiedzUsuńJuż Ci niewiele brakuje do końca :) A serweta już w tej chwili jest super :)
OdpowiedzUsuń