niedziela, 13 stycznia 2013

Coś dla siebie cz. 2

Realizuję projekty dla siebie. Tym razem wrzuciłam na drutki mięciusi, milusi popielek. Mam słabość do szarości,popieli,grafitów i czerni. Ten popiel jest delikatny i jasny  z  grafitowymi cekinami. (masło maślane he he,ale ja już tak mam)
Jak go zobaczyłam w sklepie od razu wiedziałam,że muszę go mieć. Wiedziałam też,że powstanie z niego komin lub "szal pętla".  
Robiłam próbki i sprawdziłam kilka ażurowych wzorów. Jednak pozostałam przy tradycyjnych oczkach prawych i lewych. W ten sposób cekiny i delikatny meszek na włóczce najlepiej się prezentuje.
Myślę,że pojutrze będę go mieć na szyi.






Na dworze piękna pogoda, więc trzeba korzystać. Wypiję ukochane latte waniliowe i ruszam schaby  na odrobinę ruchu.
 Ruch koniecznie wskazany, absolutnie ...
W tygodniu planuję basen. W następnym też:)... Weekend mija stanowczo za szybko. Pozdrawiam i nie zwariujcie w pracy, bo za pięć dni nowy weekend :)





4 komentarze: