Trochę oklapłam.
Dopadła mnie niemoc twórcza, komputer odmówił posłuszeństwa, telefon zawiesza się i gubi zasięg. Druty zaś leżą odłogiem już czwarty dzień.
Dziś podczas oglądania "Krucjaty Bournea" wzięłam się za chabrową chustę i całkiem ładnie przybyło. Zdjęcia zrobię w świetle dziennym.
A teraz zdjęcia kolejnej mojej ulubionej modelki Ali.
Ala cudnie się uśmiecha i pozuje w sweterku wydzierganym przeze mnie już jakiś czas temu :)
Jak widać sweterek był trochę za duży, ale na szczęście dzieci rosną :)
I jeszcze fotka czapki i szaliczka , który otrzymała panna Ala
Kilka odsłon Alutki. Do zjedzenia w całości :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz