poniedziałek, 17 listopada 2014

Szydełkowa przytulanka

Na weekend miałam ambitny plan: nie tykam drutów, odpoczywam i zanurzam się w lekturze. Część planu zrealizowana, bo drutów nawet nie widziałam. Za to dorwałam się do szydełka. 
Efektem machania szydełkiem jest przytulanka sowa, która powędruje do pewnych małych rączek. 
Tylko csiii, bo to tajemnica :)


Pomysł podpatrzyłam u wujka YouTube






 (butelka w celu przybliżenia wielkości sowy)


Życzę Wam udanego tygodnia i cieplutko pozdrawiam.

Jola

4 komentarze:

  1. Cudowna. Szkoda, że nie jestem dzieckiem, tyle jest teraz fajnych zabawek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z taką sówką żadna ciemna noc nie straszna, pocieszanka przymilanka pełną gębą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała przytulanka :-) Rewelacyjna podusia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń