Gdy w domu krąży "zapaszek" mokrego barana, to znaczy, że suszy się coś wełniastego. Ano suszy się mój szaliko-chustek. Dopiero na zdjęciach zauważyłam, że nie jest idealnie upięty szpilkami, ale kto by się tym przejmował. Przecież z szalowego się nie strzela. Ten szyjogrzej wydziergałam z Alize Cashmira 100% wełenki. Miałam trochę objekcje co do różowych wstawek, bo nigdy nie przepadałam za tak intensywnym różem. Blondynka w różowym źle mi się kojarzy. Pomysł na formę zaczerpnęłam ze strony Dropsa. A ja formy lubię proste i w kwiatowych ażurach jakoś dziwnie się czuję. Ażury wolę podziwiać na kimś, na sobie nie koniecznie.
Kolejnym cosiem dzierganym dla siebie będzie czapka, potem mitenki i zima mi nie straszna. Jak chustek ładnie wyschnie
i skończy się blokować zrobię zdjęcie na żywym organiźmie.
A to "pachnąca" baranem Cashmira, po wyschnięciu wszelkie gnojowe aromaty znikną :)
(niestety mój aparat z różowego zrobił fuksję)
(niestety mój aparat z różowego zrobił fuksję)
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu :)
Moim zdaniem chusta wyszła świetnie. Ten szary przenikający się w beż i róż wygląda dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRóżu naszczęście nie za wiele.
UsuńChusto-szaliczek wyszedł b.ładny.Kolorki fajnie się układają.W ogóle to dziergasz sliczne szale i chusty.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńChusta świetna ale najbardziej podziwiam Twoje szybkie dzierganie.Miłego dnia
OdpowiedzUsuńDziękuję Halszko :)
UsuńBardzo ładna chusta. Kolorki ślicznie się rozłożyły
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Dziękuję i pozdrawiam
Usuńkolory bardzo ładnie się przenikają ,spokojnie ten róż pasuje do popieli.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję
OdpowiedzUsuńWspaniała :-) Piękne kolory i mój ulubiony kształt :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.