wtorek, 14 stycznia 2014

Ja naprawdę biegam

Co dzień walczę z sobą by iść biegać. Walczę, bo moje ciało 
i rozum jeszcze się buntują. Czekam, aż przyjdzie moment, że złapię tego bakcyla i nie będę mogła żyć bez biegania.  Koleżanka napisała mi, że u niej walka trwała miesiąc. I przyszedł spokój i już nie wyobraża sobie, by było inaczej.  W sobotę raniutko założyłam trampki i pobiegłam na boisko. I porażka, totalny brak mocy. Wróciłam do domu i zaczęłam szukać w internecie porad od "starych" biegaczy.  Radzili mi zrobić dzień przerwy. Troszkę odpocząć. Niedziela była takim dniem. Chociaż wieczorkiem czułam małego moralniaka, że sobie odpuszczam. Wczoraj (poniedziałek) bez problemu przebiegłam stałą trasę. Chyba zaczyna mi się udawać. A może Wy macie jakieś doświadczenia z bieganiem?  Help.


Ps.
Na drutach kolejny projekt. Pochwalę się jak skończę. 
Pozdrawiam pa.



9 komentarzy:

  1. Wytrwałości życzę .Nigdy nie biegałam więc żadnej rady nie udzielę.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu , ja swoją przygodę zaczynałam od malutkich podejść , ćwiczenia trwały od 1 minuty i tak stopniowo, ] tak tez zrób z bieganiem - od krótkich etapów i w wolniejszym tempie pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam i gratuluję. Ja nadal hoduję swoje sadło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biegałam zawsze i wszędzie - ale moja rada jest jedna - im wolniej, tym dalej;) Nie sforsuj się, uważaj na kolana, na kręgosłup, ja już nie mogę teraz biegać, a szkoda, bo to uwielbiałam !!!! I nie trampki!!!! Kup se dobre buty do biegania, z amortyzacją i przyczepnością - wiosną i zimą to jest ważne...
    Na trasie nie stawaj, bo zmarzniesz, tuptaj wolno, ale nie stawaj!!! No i uśmiechaj się, śpiewaj głośno - ale mi tego brakuje;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre rady. Dostosuję się. No i biegam wolniutko, bo ja przecie początkująca.

      Usuń
  5. Dżolka trzymaj się, ja Twoja stara siostra trzymam za Ciebie kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siorka wyciągnę Cię z chałupy i też będziesz przebierać nogami ze mną.

      Usuń
  6. Bądź dzielna! Wytrzymaj! Tylko spokojnie. Bez napinania się. Nie biegaj bez dnia odpoczynku. Biegaj w porządnych butach. a teraz koniec przemądrzania. Trzymam kciuki. I wspieram w każdej chwili męki. Bo na początku przyjemności jest niewiele. Pozdrawiam.Dana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą przyjemnością to jest różnie. Wychodząc z domu i rozgrzewając się jeszcze myślę o ciepłej kanapie i dzierganiu, ale gdy już biegnę i i tętno się uspokaja cieszę się, że ruszyłam tyłek. Rześkie powietrze owiewa mi twarz i tak sobie tuptam. Dziękuję za wsparcie.

      Usuń