Przyłączyłam się do wspólnego dziergania, którego pomysłodawczynią jest K. zobacz tutaj.
Pogrzebałam w czeluściach szafek z włóczkami i wygrzebałam szarość, którą jakiś czas temu się zachwyciłam > nabyłam >
i schowałam. Szarość znowu ujrzała światło dzienne i zawisła na mych drutach.
Czy to będzie kolejny sweterek "na półkę" ? Mam nadzieję, że nie
i ten urobek będę dumnie nosić. Nie mogę wiecznie dziergać prostokąty i kwadraty, trza się rozwijać. Zawsze chciałam być posiadaczką "ogoniastego", a najlepiej własnoręcznie udzierganego. Autorka pomysłu twierdzi, że to dziecinnie proste, więc skusiłam się i dłubię. Robota iście koronkowa, bo dawno nie machałam tak cienkimi drutami, tylko grubasami i robótki przybywało bardzo szybko. Teraz dłubię, dłubię i dłubię i mam wrażenie, że wciąż jest tyle samo. Chociaż....hm... chyba trochę przybyło. Włóczka, to Alize Angora Gold, a drutki KP rozmiar 3.5. Prawdziwe markery zastąpiłam maleńkimi czarnymi gumeczkami, które podobno służą do wiązania kitek pieskom. Nic innego i taniego nie wynalazłam. Sprawdzają się bardzo dobrze.
Oprócz zabawy we wspólne dzierganie, na innych drutkach powstaje mega wiosenna chusta. Obecnie leży obrażona w kącie.
Porzucone również czekają niedokończone haftowane kotki
oraz beżowa serweta robiona na szydełku.
Może jak się wyrobię, to na 50 urodziny położę ją sobie na ławę
hi hi.
PS.
Bieganko trawa i dobrze mi z tym. Ostatnio przyłącza się mój Pan Murgrabia i pedałujemy wspólnie. Fajnie, bo mam towarzystwo, ale biegam teraz wiecej, bo "on zna fajną nową trasę" i wypluwam sobie płuca przy masakrycznym dla mnie tempie. Jednak myślę, że to wszystko może mi tylko wyjść na zdrowie. Marzę o nowych butach do biegania. Moje obecne są zjechane jak sandały masajów.
Pozdrawiam ciepło i wiosennie.
Ach, powstanie coś pięknego. Cudowny jest tek kolor. Podziwiam Cię za wytrwałaość w bieganiu. Ja się wyginam, twardo ćwiczę, lepiej się czuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w wyginaniu :)
OdpowiedzUsuńPrzystąpiłyśmy do tego samego klubu, i "ogoniastego" i "biegaczego" bieganie dodaje mi skrzydeł, a gdy patrzę na swojego ogoniastego też zastanawiam się , czy będzie noszony, czy powędruje na półkę? W buty warto się zaopatrzyć i ponieść niemałe koszty , ale wrażenia z biegania niesamowite i warte każdej złotówki, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj bratnia duszo :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości w dzierganiu ogoniastego.Jak dobrniesz do końca to dopiero będzie frajda.Życzę przyjemnego wiosennego biegania i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak trzymaj, a chusta zapowiada się super , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńswietne kolory tej chusty, może niech sie nie obraża tylko dzierga dalej ;
OdpowiedzUsuń