niedziela, 13 maja 2018

Dobry, dobry. Uwaga dużo zdjęć :) 

Dziś będą sweterki w ilości hurtowej. Udało się (nareszcie) obfocić moje ostatnie udziergi. A nie było, to łatwe, bo chętnych do robienia fotek brak, zaś dla mnie wyginanie się przed obiektywem jest co najmniej dziwne. Zwyczajnie tego nie lubię yyyyh.  Dżunior się zlitował i nacykał ile wlezie. Z całego miliona zdjęć wybrałam kilka. Mimo pięknej pogody wiało jak cholera. Wiatr czochrał moimi lokami na prawo i lewo. Więc z moim rozpieprzonym fryzem przedstawiam jak poniżej:

Sweterek pastelowo-koralowy powstał z połączenia dwóch nitek; bawełnianej i bambusowej (Alize Bella, Alize Bambo Fine). Wykonałam go na szydełku i bardzo się starałam by nie przypominał babcinej serwety. Rękawy w pierwszej wersji zrobiłam na szydełku, ale wyszły jakieś takie toporniaste. Finałowo powstały na drutach i teraz jest okej :)








Drugi sweterek powstał z włóczki YarnArt Everest Fine. Nosiłam go w zimie. Jest jednym z moich ulubionych własnoręcznie zrobionych łaszków.






I na koniec moje naj naj najukochańsze swetrzycho. Mój pierwszy i nie ostatni kołowiec. Wykonałam go z włóczki Lanagold Alize. Jest już trochę zmęczony życiem, ale go nie oszczędzam. Gdy chłodne poranki, zarzucam na grzbiet i lecę do pracy. 








Pozdrawiam życzę udanego tygodnia,

 przesyłam uśmiechy i pozytywną energię.

Papatki 

Jola



6 komentarzy:

  1. Sweterki są piękne ,a Ty w nich wyglądasz po prostu świetnie :) .
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka Ty piękna jesteś w tych sweterkach. Wszystkie mnie się podobają. Wykonanie super. Pozdrawiam i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna kolekcja - super wykonanie! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń