niedziela, 31 lipca 2016

Cześć i czołem 

Tak jak wcześniej pisałam zaliczyłam dziewiarski return. 
Oj nadziergało się tego trochę, więc co jakiś czas będę wklejać fotki.
Mało ostatnio piszę, bo jakoś się nie kleci. Bo mi w duszy nie gra. 
Bo muszę przyjąć na klatę, to czego odmienić nie mogę. 
Bo nikt i nic nie jest nam dane na zawsze...

Tyle wstępu. 
Dziś pochwalę się chustą wydzierganą w nadmorskim klimacie. Machanie szydłem bardzo mi się spodobało. 



Wymiary:
170 cm górny najdłuższy bok
125 cm każdy z krótszych boków.

Chusta wykonana jest z moheru.
Posiada krótki włosek.














Pozdrawiam

Jola




5 komentarzy:

  1. Pozdrawiam i poprawy nastroju życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna chusta - kolory doskonałe :-) Jest po prostu piękna :-)
    Trzymaj się Kochana.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też nie po drodze z blogowaniem. Nawet nie mam zapału do drucików. Chusta jest śliczna. Delikatna jak piórko.

    OdpowiedzUsuń
  4. jest śliczna piękne kolory.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń