Czy Wasz czas też tak galopuje? Mój pędzi jak oszalały. Niedawno był Sylwester, a ja już mam wakacyjny urlop. Blogowo u mnie zaległości. Dopadł mnie jakiś blogowstręt.
Generalnie na drutach dzieje się sporo i w mojej chałupie również. Syn już piąty raz wyjeżdża na spływ kajakowy Czarną Hańczą, więc wszędzie panuje planowo-pakowy nieład. Wszystko co syn musi zabarć, ale jeszcze nie spakował wala sie po kątach i pod nogami również. Plecak, karimata, spiwór, menażka, blaszany kubek... itd. W zeszłym roku instrumentem, który również pokonał Czarną Hańczę była gitara. W tym roku będzie to harmonijka. Za każdym razem zazdroszczę mu tej beztroski, trawy w butach, ogniska z piosenką i przygody...
Ale wracając do tematu, to na drutkach obecnie sweterek dla blond panienki, która niedługo będzie obchodzić urodziny. Sweterek robiony na odległość na podstawie podanych smsem wymiarów.
Poniżej zdjęcia owej blondyneczki, która jak prawdziwa modelka prezentuje, to co dla niej zrobiłam (zdjęcia robione telefonem).
Melduję, że moja żółta bluzeczka została już jakiś czas temu skończona, ale jakoś nie miałam kiedy ją obfotografować. Zrobiłam zdjęcia na Kryśce (manekin), która jest jakieś dwa razy odemnie szczuplejsza, więc mój udzierg trochę na niej wisi. Bluzeczka wykonana z 1,5 motka YarnArt Cotton Soft na dutach KP 2,5 mm.
Ponieważ lada dzień ja również będę się wakacyjnie lenić, to wydziergałam dla siebie chustę na wieczorne spacerki. Chusta wykonana z jednego motka bambusowej włóczki Alize Bamboo Fine na drutach KP 5 mm. Jest chłodna w dotyku, lejąca i bardzo przyjemna.
Przed urlopem nie zapomniałam zaopatrzyć się w jakąś wełenkę.
Z tej powstanie również cosik na szyję.
Ten uroczy cukiereczek nabyłam w e-dziewiarka.
I jeszcze news. Mojej siostrze powiększyła się rodzina. Pod jej dachem zamieszkał ten o to łobuz:
A poniżej zdjęcie, które cyknęła mi koleżanka. Pani Jola w pracy:
Chwilowo "praca" idzie do lamusa, bo ja zamierzam się byczyć.
Pozdrawiam słonecznie i radujcie się wakacjami.
Paaa Jola
Produkcja u ciebie idzie pełną parą :) U mnie podobnie. Sweterek dla córci, chusta, sukienka dla mnie i jeszcze parę innych rzeczy :))) Piękną włóczkę zakupiłaś na urlopik, ciekawa jestem efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńA tego spływu to zazdroszczę twojemu synowi. Ja byłam dwa razy i z chęcią bym się wybrała kolejny.
Życzę miłego odpoczynku :)
Troszkę się nazbierało udziergów . A w tej żółtej bluzeczce postaram się zrobić fotki z wkładką na urlopie. Pozdrawiam
UsuńSame śliczności. To może po kolei. Sweterek ma cudne kolory, myślę, że w sam raz dla blondyneczki :) Bluzka w paski wyszła super, prawdziwie wakacyjny udzierg, a i pogoda odpowiednia żeby go założyć ;) Chusta jest cudowna, kolorki skradły moje serce. Widzę że pracowicie czas mija ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo za te wszystkie dobre słówka :). Pozdrawiam
UsuńOoo mój kiciuś, słodziak i bandyta w jednym. Twoje udziergi jak zwykle są piękne. Udanego urlopu Ci życzę szkoda, że znowu nie jedziemy razem.
OdpowiedzUsuńSiorka co się odwlecze to się podwoi. Czuję, że "nasz czas" jest bliski :)
UsuńWspaniałości :-) Szczególnie podoba mi się Twoja bluzeczka i chusta. Sama nawet zaczęłam robić chustę z bambusa dla siebie, ale jakoś utknęłam... ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czas jak zaklęty u mnie dwa razy szybciej leci jak u innych, bluzeczka wyszła fantastyczna, słoneczna i wakacyjna, na pewno wykorzystasz na urlopie, nawet chusta kolorystycznie wpasuję się w nią, p.s. jak spotkam syna przypadkiem to pozdrowię go od Ciebie hihihi:)))
OdpowiedzUsuń