Jak przyjemnie...
Niedzielny poranek. Chłopaki wywlekli się z łóżek. Ja już się krzątam po domu - jak to ja. I choć mam obecnie na drutach masochistyczną robótkę, to przysiadłam z nią na chwilkę na balkonie i dziabnęłam parę rzędów. Do tego pyszna kawka, ciepłe powiewy powietrza i ćwierkające jak wściekłe wróble. Robótka jest masochistyczna, bo nie wiem co mnie podkusiło by wydziergać sobie letnią bluzeczkę w kolorze bananowym z cieniuśkiego Cotton Soft na drutach 2,5 mm. Masakra. Może w następne wakacje bluzeczkę skończę. Idzie mi jak krew z nosa.
Wczoraj byłam na spotkaniu robótkomaniaczek w e-dziewiarka. Jak zawsze było sympatycznie i robótkowo przy ciekawie omawianych tematach. Począwszy od technik dziergania przez kulinaria po sposoby przeżycia z naszym potomstwem w okresie dojrzewania (potomstwa, nie naszego). Nie zapomniałam zaopatrzyć się również w nowe moteczki. Włóczkę wybrałam sobie sama, ale jest ona prezentem od mojej kochanej siostry.
A to moje łupy:
Lniana włóczka na letnią bluzeczkę
Również lniana. Też na bluzeczkę.
Obecnie czytam angielską klasykę Jane Austen "Duma
i uprzedzenie". Choć czasu mało, to w każdej wolnej chwili przerzucę parę stroniczek. Myślałam, że przy tej lekturze będę umierać z nudów. A wcale nie. Książka wciąga i często wywołuje
u mnie uśmiech.
Jednak na jakieś kilka dni bedę musiała porzucić moje ulubione zajęcia i odwalić brudną robotę. Czeka mnie napisanie protokółu
z Walnego Zgromadzenia. Podczas gdy wszyscy członkowie już dawno zapomnieli o obradach , ja będę tkwić z sześciogodzinnym nagraniem na dyktafonie. Tutaj nie ma lipy, liczy się każde słowo
i trzeba naprawdę się skupić.
Jak zawsze serdecznie pozdrawiam.
Jola
Twoja bananowa bluzeczka to light w porównaniu z moim ogoniastym :) Też cotton soft, też druty 2,5 i wyjściowa liczba oczek 360 :) na szczęście to już za mną.
OdpowiedzUsuńMam takie samego Bodruma i dzióbię sobie z niego sukienkę :)
O tak. Twój ogoniasty to istny maraton. Ale warto było się pomęczyć, bo robisz w nim wrażenie. :)
UsuńCzekam efektu.
OdpowiedzUsuńNIE ZAZDROSZCZĘ PISANIA PROTOKOŁU.
KIEDYŚ TEŻ PISAŁAM, ALE BYŁO TO TAK DAWNO, ŻE JUŻ NIE PAMIETAM.
Serdeczności pełne słońca zostawiam.
Piszę protokoły dwa razy w miesiącu, ale z Walnego raz do roku. Nie przepadam za tym:) Pozdrawiam
UsuńEfekt końcowy będzie niesamowity więc życzę cierpliwoścoi i czekam na efekt.
OdpowiedzUsuńp[ozdrawiam
Serdeczne dzięki :)
UsuńDumę i Uprzedzenie zawsze i wszędzie, przynajmniej raz w roku, po prostu kocham tę książkę:) Podobnie jak Ty dłubię teraz cieniznę, ale ja na grubaśnych drutach, w porównaniu do Twoich - 3,25 i też zastanawiam się kiedy skończę , pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna opowieść i ciekawi mnie bardzo :)
UsuńBluzeczka z pewnością będzie kolejnym Twoim sukcesem. Fajnie tak wypocząć. ja byłam w lesie, ale komary nas wygoniły i w ogóle mamy wysyp komarów. Czy u Ciebie też tego jest tyle?
OdpowiedzUsuńJeszcze mnie żaden nie dziabnął, ale to kwestia czasu.
UsuńNa południu jest pewnie chłodniej.....Ja już tępię komary w domu, a twarz mam tak pogryzioną, jakby mi syfki wyszły. Ale w końcu mamy prawie lato.
OdpowiedzUsuńAniu dziś było 33 stopnie. Komarów na razie nie odnotowałam. Ale one potrafią pojawić się z godziny na godzinę. Pozdrawiam
UsuńWitam, trafiłam na Twój blog nieco przypadkiem i wpadł mi w oko różowy sweterek raglanowy z wcześniejszego posta. Akurat dziergam podobny tylko wersja zimowa i mam pytanie - czy możesz mi powiedzieć co ile rzędów zakręcałaś warkocz? Ja robię według wzoru Dropsa, ale nie jestem pewna czy tam podają w schematach wszystkie rzędy czy tylko prawe. Byłabym wdzięczna za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńCzajka
Cześć Czajko. Skręcałam warkoczyk co 8 rzędów, ale myślę, że co 6 rzędów też byłoby dobrze. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
UsuńDzięki wielkie. :)
UsuńDziękuję Jolu za odwiedzinki i jednocześnie składam Ci spóźnione, ale szczere życzenia zdrówka i wytrwałości w realizacji zwłaszcza tych wielkich projektów, a szczególnie w tym najważniejszym życiowym projekcie, jakim jest wychowanie dziecka ;)) Buziaki
OdpowiedzUsuńAle fajny ten kaczeńcowy żółtaczek.Czekam na całość:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń