wtorek, 10 września 2013

Post dla Danki :)

Tak wiem jestem nudna, ale i tym razem na tapecie mam skubańca.  Po ostatnim pieczeniu owego ciasta wpłynęło do mnie mnóstwo skarg i zażaleń, że mało, a kiedy upieczesz, ja zjadłem tylko 5 kawałków. Więc dziś wsdziłam ręce w ciasto i gniotę. Tym razem skubaniec będzie ze śliwkami, tajemniczym dżemikiem od koleżanki (kwaśny i słodki uuułach w sam raz do ciasta) oraz jabłkami. Jabłka znalzły się tu całkiem przypadkiem, bo kupiłam przepiękne czerwone i pachnące jabłuszka, które okazały się zeszłorocznymi kartoflakami. Zużyję je do ciasta. Będzie skubaniec wieloowocowy...












Niniejszym informuję, że me dziecię jedyne i pierworodne przebywa z własnej i nie przymuszonej woli w internacie w Tułowicach. Pojechał tam za nauką i pozostawił po sobie pustkę, którą wypełniam pieczeniem ciast i oglądaniem "Mody na Sukces".  To oczywiście był żart. Niech żyje wolność i swoboda juhuuuu. 
Jednakże kiedyś memu dzicięciu służyłam przytulańcami, całusami, mizianiami i..."podmuchaj, bo tu mnie boli". Obecnie jestem dla niego samobieżnym bankomatem i kateringiem. Syn mój ostro nastawił się na edukację, bo bardzo chce robić w życiu to co lubi 
i jeszcze czerpać z tego korzyści majątkowe.   Podejrzewam, że 
w szpitalu mi go podrzucili, bo zupełnie do mnie nie podobny. Gdy byłam mała, to nauka specjalnie mnie nie interesowała, bo wolałam chodzić po drzewach i wisieć pół dnia na trzepaku. Aczkolwiek nawet jeżeli me dziecko jest podrzucone, to i tak kocham go nad życie.


Pozdrawiam ciepło.



3 komentarze:

  1. Zapraszam po wyroznienie do mnie na bloga

    OdpowiedzUsuń
  2. dziecię w internacie a Mama wypieka by ukoić serce bo nagle pusto w domu się zrobiło.Pozdrawiam i porywam mały kawałk do porannej kawy.

    OdpowiedzUsuń
  3. ha ha ja też piekę skubańca i za każdym raz jest inny.
    Szybko Ci się usmodzielnił ten synek, moja dorosła córka ciągle wisi na mamusiowym cycku i nie ma pomysłu na przyszłość, no narazie mamy przygotowania do matury a potem zobaczym

    OdpowiedzUsuń