Cześć i czołem
Tak jak wcześniej pisałam zaliczyłam dziewiarski return.
Oj nadziergało się tego trochę, więc co jakiś czas będę wklejać fotki.
Mało ostatnio piszę, bo jakoś się nie kleci. Bo mi w duszy nie gra.
Bo muszę przyjąć na klatę, to czego odmienić nie mogę.
Bo nikt i nic nie jest nam dane na zawsze...
Tyle wstępu.
Dziś pochwalę się chustą wydzierganą w nadmorskim klimacie. Machanie szydłem bardzo mi się spodobało.
Wymiary:
170 cm górny najdłuższy bok
125 cm każdy z krótszych boków.
Chusta wykonana jest z moheru.
Posiada krótki włosek.
Pozdrawiam
Jola
Pozdrawiam i poprawy nastroju życzę.
OdpowiedzUsuńCudna chusta - kolory doskonałe :-) Jest po prostu piękna :-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana.
Pozdrawiam serdecznie.
Mnie też nie po drodze z blogowaniem. Nawet nie mam zapału do drucików. Chusta jest śliczna. Delikatna jak piórko.
OdpowiedzUsuńjest śliczna piękne kolory.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękna chusta jest:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń