Jestem zapracowana, ale to nie znaczy, że nie mam czasu na
przyjemności. W sobotę było grillowo, zaś w niedzielę spacerowo.
W wolnych chwilach dłubię na drutach taki letni
ciuszek. Planuję żółtą siateczkę na koszulkę „top”. Plany
planami, a ciuszek pewnie tradycyjnie wyląduje w szafie. Póki co jestem
we wstępnej fazie dłubania. Żółta włóczka jest śliska i taaak mnie wnerwia, że mam ochotę ją ugryźć!!!
Beżowa serweta w dalszym ciągu bestialsko przeze mnie porzucona.
Wczoraj ja samozwańczy kucharz-leser ugotowałam
Zupę Curry. Wcale tak nie miało być, ale pokombinowałam z przyprawami
i jakoś samo się….
i jakoś samo się….
Wrzuciłam do gara:
- mrożonkę „mieszankę wiosenną”
- dołożyłam ziemniaczki pokrojone w kostkę
- starłam na tarce marchewkę i podsmażyłam na maśle
- cebulkę posiekałam i również podsmażyłam na maśle
- świeża natka pietruszki ( duuużo)
- ziele angielskie
- liść laurowy
- pieprz, sól
- imbir mielony
- kurkuma
- odrobina cynamonu
- gałka muszkatołowa
Gdy wszystko w garze się gotowało dodałam mały grzeszek-
kostkę rosołową drobiową. Kombinując ze smakami wsypałam przyprawę
curry. Aby zupa była treściwa, a nie same rośliny – dołożyłam pokrojony w
kostkę i podsmażony filet drobiowy. Oczywiście przyprawiony
solidnie curry. Sypnęłam dwie garści makaronu i całość zabieliłam
serkiem topionym. Jak zawsze wszystko, to co ma full kalorii i cholesterolu- najlepiej smakuje. Mniam
Moi dwaj panowie ciamkali i chwalili. Na szczęście tej żółtej breji ugotowałam cały gar. Oni nie zadowolą się byle poliwajką.
PS. Zasadziłam na balkonie pelargonie i miniaturowe surfinie. Dłuższy czas nie miałam
żadnych kwiatów, bo wystarczyło, że kilka dni nie było mnie w domu i po
kwiatkach. A to wichura, albo susza, albo jakieś choróbsko. Zobaczymy
jak będzie w tym roku.
Pozdrawiam i słonecznych dni życzę :)
Zupa warta wypróbowania - ale bez mięsa;)))
OdpowiedzUsuńszaszłyczki wyglądają super, a ciuszek świetnie się zapowiada. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję w niedzielę było upalnie [ również grilowałam] danie wygląda apetycznie, kwiatuszki urocze pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńZupka może być ciekawa, jednak jeśli makaron, to nie ziemniaczki. I mogę jeść beż mięska, choć reszta jest wtedy obrażona. To żółte fajnie się zapowiada, tak letnio. U mnie kwiatki też średnio rosną, bo słonecznie i wietrznie mam na balkonie. Zasadziłam słoneczniki, lawendę i winobluszcz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZupa apetycznie wygląda moja droga tylko jak smakuje z curry ???? bo takowej zupy jeszcze nie chlipałam - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWpadaj na michę zupki :)
UsuńGrill smakowity był.
OdpowiedzUsuńDziergasz fajnie i jeszcze do tego super gotujesz.
Ten przepis mi się przyda.
Pozdrowionka zasyłam.)