niedziela, 9 października 2022

Czaping

Czapkowania czas.

Coś mnie tak naszło, że ostatnio dziergałam czapki jedna za drugą. Każda inna, każda wyjątkowa, każda dziergana przy innej muzyce, czy filmie...

Kto mnie zna, ten wie, że...  bardzo, bardzo, bardzo nie lubię dziergać na zamówienie. Tworzę, to na co aktualnie mam ochotę, to co mi w duszy gra. 

Kiedyś był w moim życiu taki czas, że dziewiarstwo pomagało mi ratować budżet domowy. Często musiałam wykonywać coś, co totalnie mi nie leżało, nie pasowało, nie szło. Ale jak mus, to mus. Ta sytuacja sprawiła, że moje ukochane hobby - dziewiarstwo ciążyło mi jak kula u nogi. Nie chcę tak, nie potrafię.

Miło mi, że nadal zwracacie się do mnie z prośbą o wykonanie dziewiarskich łaszków, więc bardzo chętnie polecę Wam moje koleżanki, które wymiatają w dziewiarstwie i czynią prawdziwe cuda.


Tyle wstępu, a poniżej moje ostatnie wykony :)














Pozdrawiam
Jola




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz