Wyobraźnia dziewiarki zrobiła swoje. W ruch poszły druty
z szydłem.
Powstały trzy czapeczki na malusią główkę.
Dla porównania położyłam obok czapeczki pudełko zapałek.
No i proszszsz to efekty.
Czapeczki dla małej Anastazji
Miłego łykendowania :)
Pozdrawiam
Jola
Urocze udziergi:)Główka będzie ustrojona:)
OdpowiedzUsuńŚliczne czapeczki,zachwycam się czapeczką tęczową.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńCudne czapeczki!
OdpowiedzUsuńWszystkie są urocze, ale najbardziej zielona:))
OdpowiedzUsuńJolus jakie śliczne, ojej!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne czapeczki pozdrwiam
OdpowiedzUsuńTakie maleństwa fajnie się dzierga....
OdpowiedzUsuńśliczne....będzie Anastazja zadawać szyku.....
Słodziutkie jak landrynki
OdpowiedzUsuń