wtorek, 29 grudnia 2015

Haft krzyżykowy nie jest moją mocną stroną, dlatego kotki trochę wyleżały się w szafie. Kończę drugi obrazek tadaaam:




Obrazek w stanie wymiętolonym przed oprawieniem


Kocur siostry buszujący w mojej torebce


Pozdrawiam

Jola





poniedziałek, 21 grudnia 2015

Tak na szybcika pomachałam drutkami  w efekcie czego powstała czapka i golfik na szyję. 
Proszę nie regulować ekranów. Przy trzech żarówach zrobiłam ze sto zdjęć z czego wybrałam dwa. Z braku głowy manekina posiłkowałam się własną grabą. Foty kompletnie nie oddają prawdziwych kolorów.
A więc:




Jeszcze dodam, że trwa u mnie lampionikomania.
Uwielbiam lampioniki. Obdarowuję nimi znajomych.
Ciągle mi mało. W takie ponure dni lubimy sobie zapalić świeczuchę.



Dobrej nocy.

Jola

czwartek, 17 grudnia 2015

Szydełkowy Minionek

Witajcie.
Przedstawiam Wam szydełkowego przytulańca.
Pomysł na niego wpadł mi do głowy, gdy zobaczyłam  na wystawie sklepowej Minionka wielkości dłoni z kosmiczną ceną. Wymyśliłam, że przecież mogę zrobić sama większego i równie ładnego w tej samej cenie. Pogrzebałam w zapasach włóczek, dokupiłam żółty 
i niebieski akryl, wzięłam za szydło i mam. Starannie przyszyłam oczy (guziki), nogi i ręce. Muszą dobrze się trzymać, by Minonek nie doznał przypadkowej  amputacji, na którą będzie narażony 
w dziecięcych rączkach.
Środek przytulanki wypchałam wsadem z małej poduszki tzw. "jaśka", którego kupiłam za grosze.

Standardowo nie porażam jakością zdjęć. 


Lubimy się :)


Pozdrawiam
Jola




niedziela, 6 grudnia 2015

Całe morze oczek prawych i lewych, nad którymi nie raz, nie dwa klęłam okropnie. Wykończyłam swetrzycho z którego jestem bardzo dumna. On wykończył również mnie. Zaczęłam go równo rok temu w listopadzie. Matoliłam się z nim strasznie długo i tu ślę ukłony do dziewiarek, które dziergają kilka swetrów rocznie. 
Swetrzycho jest duże, bo nosiciel to konkretny chłop - mój serdeczny kolega. Życzeniem było: 100% wełny w kolorze ecru 
i koniecznie warkocze (spiralki).
Zużyłam 22 motki włóczki Karisma Drops, a dziergałam od góry bezszwowo  na drutach KP 3.75

Przy użyciu smarkfona, balkonu i odrobiny dziennego światła pstryknęłam poglądową fotkę. Modelem jest mój pierworodny, który utonął w swetrze.








Pozdrawiam

Jola