sobota, 27 czerwca 2015

Przez większą część roku mój syn mieszka poza Wrocławiem, właśnie tam "na obczyźnie" zadbał o to by mieć w swoim pokoju jakiegoś kwiatka. Ambitny plan wdrożył w życie sadząc w słoiku po dżemie szczepkę kaktusa . Widok był żałosny i musiałam coś z tym zrobić. Stuningowałam owy słoik i  proszsz...
Taa daam patrzcie jaki dostojny kaktus. 

Proszę się nie śmiać, wiele przeszedł i jeszcze urośnie (chyba).





Poniżej przedstawiam Wam sprawcę mojej nieobecności na blogu. Dziergam sweter na dużego chłopa. Wykorzystuję każdą wolną chwilkę, żeby zrobić codziennie choć parę rządków. Jednak nie zawsze mam na to czas. Tak więc ja i sweter mamy już siebie trochę dosyć. 
W tej chwili wcale się nie reprezentuje. Wygląda jak jeden wielki ściągacz. Rozpoczwarzy się po blokowaniu. Jak skończę, to się pochwalę.


włóczka Karisma Drops, druty nr 3


A teraz zmykam do dziergania. 

Pozdrawiam lawendowo.

Ten aromatyczny upominek dostałam od Bogusi:) 


Pięknie pachnie.

Pa


5 komentarzy:

  1. Urośnie na 100 procent bo kaktusy lubią takie nic nie robienie przy nich.Super osłonka.Bardzo ciekawie zapowiada się to wielkie dzierganie.Miłej niedzieli i szybkiego ukończenia robótki życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł na słoik:) Za to sweter będzie świetny ale dlaczego biały?:) Lawenda mi też kwitnie i muszę ją ściąć:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sweter jest ecru. Tak sobie zażyczył przyszły właściciel.

      Usuń
  3. No ciekawa jestem sweterka. Moja córka ma ....2 kaktusy, które podlewam ja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki wspaniały sweter... Wcale się nie dziwię, że na nic innego nie masz czasu.
    Ubranko dla kaktusa wspaniałe - miałaś świetny pomysł :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń